» Blog » Horus Heresy: Burning of Prospero – recenzja
26-02-2017 15:49

Horus Heresy: Burning of Prospero – recenzja

W działach: planszowe, gamesworkshop, recenzje, warhammer, warhammer40k, warhammer30k, horusheresy | Odsłony: 252

Horus Heresy: Burning of Prospero – recenzja

Mniej więcej rok temu recenzowałem na łamach CommandPoint.pl grę Horus Heresy: Betrayal at Calth. Miała ona premierę jesienią 2015 roku i zaledwie kilka miesięcy później zaczęły krążyć po sieci pierwsze plotki na temat mającej się ukazać kontynuacji tego tytułu. Po grze opowiadającej o krwawej batalii Niosących Słowo z Ultramarines w scenerii tytułowej Calth, miała się pojawić kolejna planszówka przenosząca nas w czasy Herezji Horusa, tym razem w inną scenerię i na arenę walk innych legionów Kosmicznych Marines. Kto wie, być może nawet można się tu spodziewać większego cyklu planszowych strategii w 31. millenium? Wiele ze wspomnianych plotek później potwierdziło się, zaś premiera drugiej gry serii miała miejsce rok po Betrayal at Calth. Mowa tu o będącej przedmiotem niniejszej recenzji Horus Heresy: Burning of Prospero. Nie sprawdziła się dość popularna teoria, jakoby obie gry miały działać na tej samej mechanice, jedynie w odmiennej scenerii i z innym repertuarem modeli. Burning of Prospero, mimo iż zdradza pewne podobieństwa do swojej poprzedniczki, posiada zupełnie inne reguły. Z pewnością nie uniknę w tym tekście porównań obu tytułów, niemniej postaram się uwagę poświęcić przede wszystkim Burning of Prospero, gdyż o Betrayal at Calth była już okazja niejednokrotnie rozpisać się wcześniej.

Cały tekst do przeczytania na łamach CommandPoint.pl

Komentarze


Kanibal77
   
Ocena:
+1

Coraz mocniej rozważam zakup. Widząc w którą stronę zmierza klasyczna czterdziestka, myślę, czy by nie przenieść się do 31 millenium, tam, jeszcze przynajmniej, Matt Ward nie wtrynia swoich trzech groszy...

26-02-2017 23:00
ajfel
   
Ocena:
0

Nie gram w czterdziestkę, ale z zainteresowaniem czekam na nową edycję, która będzie lada moment. 
Popularna jest plotka, jakoby 40k miała mieć obniżony próg wejścia z różnymi pomysłami zapożyczonymi z Age of Sigmar (odpowiedniki warscrolli m.in.) - chociaż nie tak radykalnie zmieniona. Jednocześnie miałby pozostać zaawansowany wariant reguł, dedykowany 31. millenium właśnie.  

27-02-2017 12:17

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.