26-06-2006 10:46
O forach raz jeszcze..
Odsłony: 0
Kolejny poniedziałek.. kto wie, może wrzucanie przeze mnie kilku słów do bloga w każde poniedziałkowe przedpołudnie stanie się regułą. Częściej na pewno nie.
Dzisiaj o tym samym co poprzednio, tyle że krócej - kilka słów w odniesieniu do Waszych komentarzy przy poprzedniej notce.
Na początek stwierdzenie: "Ludziom generalnie nie chce się pisać". Zaprzeczyć nie sposób. Każdy serwis, większy czy mniejszy - wszyscy jednogłośnie stwierdzają, że więcej aktywnych redaktorów by się przydało. Więcej aktualek działów, fanowskich materiałsów, czy nawet tych nieszczęsnych almanachów, których - zgodzicie się ze mną - nie powstaje tyle, co kiedyś. No ale zobaczmy ile kilo tekstu wpisują każdego tygodnia ludzie na forumowych dyskusjach. Ludzie wylewają z siebie dużo nic nie wnoszącego bełkotu, ale i sporo ciekawych topiców, przemyślanych wypowiedzi, niebanalnych spostrzeżeń. Czy więc jest tak, że "ludziom generalnie nie chce się pisać", czy może swoją dzienną normę naparzania w klawiaturę zużywają na forach.. i na napisanie tekstu nie ma już czasu/chęci/pomysłów?
Oczywiście - popełnić spójny, przemyślany tekst to większe wyzwanie niż spontaniczny udział w forumowym słowotoku. Nie zmienia to faktu, że forum jest żywym dowodem na to, że LUDZIOM PISAĆ SIĘ CHCE. W wielu przypadkach jednak cały potencjał pakowany jest w kilometrowe wątki, w których już pięć stron temu ludzie zapomnieli o czym tak naprawdę była rozmowa. Czy przypadkiem nie cierpi na tym aktywność ludzi, jako autorów tekstów do jakiego nie bądź serwisu?
Nie chcę by to wszystko brzmiało jak próba stwierdzenia, że fora są niefajne i ich istnienie jest czymś złym. Po prostu ostatnimi czasy zastanawiam się nad naturalnymi konsekwencjami popularyzacji tego mechanizmu. Fora pojawiały się jako przystawka do serwisu, ale czy przypadkiem nie stało się tak, że to serwisy stają się przystawką do forum? Więcej ludzi włazi na polterowe forum, czy do serwisu? A może na forum gada się o wszystkim i niczym non stop, odpalając browsera zagląda się tam odruchowo i regularnie, a do zasilanego tekstami i aktualnościami serwisu okazjonalnie? Jeśli tak, to kanały RSS mogą tą sytuację jeszcze pogłębić. Natomiast system rozbudowanych profili i blogów w nPolterze może okazać się skuteczną próbą powrotu do serwisu, jako centrum obiegu informacji i wymiany opinii. Pytanie tylko, czy nie jest to zawracanie kijem Wisły? Chyba nigdy komentarze pod tekstem w serwisie nie rozkręcają takiej debaty, jak jakieś luźne, prowokujące stwierdzenie w świeżo założonym topicu na forum.
Jak zwykle - sorry za przynudzanie, ale chyba po to te blogi zrobiono;-)
Dzisiaj o tym samym co poprzednio, tyle że krócej - kilka słów w odniesieniu do Waszych komentarzy przy poprzedniej notce.
Na początek stwierdzenie: "Ludziom generalnie nie chce się pisać". Zaprzeczyć nie sposób. Każdy serwis, większy czy mniejszy - wszyscy jednogłośnie stwierdzają, że więcej aktywnych redaktorów by się przydało. Więcej aktualek działów, fanowskich materiałsów, czy nawet tych nieszczęsnych almanachów, których - zgodzicie się ze mną - nie powstaje tyle, co kiedyś. No ale zobaczmy ile kilo tekstu wpisują każdego tygodnia ludzie na forumowych dyskusjach. Ludzie wylewają z siebie dużo nic nie wnoszącego bełkotu, ale i sporo ciekawych topiców, przemyślanych wypowiedzi, niebanalnych spostrzeżeń. Czy więc jest tak, że "ludziom generalnie nie chce się pisać", czy może swoją dzienną normę naparzania w klawiaturę zużywają na forach.. i na napisanie tekstu nie ma już czasu/chęci/pomysłów?
Oczywiście - popełnić spójny, przemyślany tekst to większe wyzwanie niż spontaniczny udział w forumowym słowotoku. Nie zmienia to faktu, że forum jest żywym dowodem na to, że LUDZIOM PISAĆ SIĘ CHCE. W wielu przypadkach jednak cały potencjał pakowany jest w kilometrowe wątki, w których już pięć stron temu ludzie zapomnieli o czym tak naprawdę była rozmowa. Czy przypadkiem nie cierpi na tym aktywność ludzi, jako autorów tekstów do jakiego nie bądź serwisu?
Nie chcę by to wszystko brzmiało jak próba stwierdzenia, że fora są niefajne i ich istnienie jest czymś złym. Po prostu ostatnimi czasy zastanawiam się nad naturalnymi konsekwencjami popularyzacji tego mechanizmu. Fora pojawiały się jako przystawka do serwisu, ale czy przypadkiem nie stało się tak, że to serwisy stają się przystawką do forum? Więcej ludzi włazi na polterowe forum, czy do serwisu? A może na forum gada się o wszystkim i niczym non stop, odpalając browsera zagląda się tam odruchowo i regularnie, a do zasilanego tekstami i aktualnościami serwisu okazjonalnie? Jeśli tak, to kanały RSS mogą tą sytuację jeszcze pogłębić. Natomiast system rozbudowanych profili i blogów w nPolterze może okazać się skuteczną próbą powrotu do serwisu, jako centrum obiegu informacji i wymiany opinii. Pytanie tylko, czy nie jest to zawracanie kijem Wisły? Chyba nigdy komentarze pod tekstem w serwisie nie rozkręcają takiej debaty, jak jakieś luźne, prowokujące stwierdzenie w świeżo założonym topicu na forum.
Jak zwykle - sorry za przynudzanie, ale chyba po to te blogi zrobiono;-)